Oesy, na które czekają zawodnicy Motul HRSMP

News108

Po szutrowej przygodzie i ściganiu w ORLEN 78. Rajdzie Polski, stawka Motul HRSMP „przezbroiła” już siebie i rajdówki na asfalt. Już za dwa tygodnie załogi w samochodach sprzed lat zmierzą się na Podkarpaciu, podczas MARMA 31. Rajdu Rzeszowskiego (4-6 sierpnia). Zwycięzców tej imprezy wyłonią wyniki uzyskane na 11 odcinkach specjalnych o łącznej długości ponad 150 km.

Od sezonu 2018 Rajd Rzeszowski nieprzerwanie stanowi rundę Motul HRSMP. Są to jedne z najbardziej wymagających zawodów w kalendarzu historycznych mistrzostw. Składa się na to kilka czynników. Po pierwsze dystans dłuższy niż w wielu pozostałych rajdach. Po drugie – pogoda. Rzeszowski często wita zawodników upałem, a jakby tego było mało – także zaskakującymi burzami, które kompletnie zmieniają warunki na oesach. Po trzecie – konfiguracja trasy. Oesy są wąskie i kręte, z licznymi szczytami i wymagającymi dohamowaniami, co wystawia kilkudziesięcioletnie samochody na poważną próbę.

Sprawdzona formuła

Tegoroczna edycja Rzeszowskiego odbędzie się w dobrze znanym formacie – czwartek, piątek, sobota. Pierwszego dnia zawodnicy będą mieli możliwość sprawdzić siebie i rajdówki na odcinku testowym. Trasę o długości 3,37 km wytyczono w miejscowości Niechobrz. A wieczorem, od godziny 21 (dla uczestników cyklu Motul HRSMP) – ceremonia startu w galerii Millenium Hall. Właśnie tam będzie można zobaczyć wszystkie rajdówki z bliska, a także porozmawiać z zawodnikami. Godzinę wcześniej pojawią się tam również załogi we współczesnych samochodach.

Ściganie rozpocznie się w piątek. Harmonogram pierwszego etapu tworzą znane i doceniane rzeszowskie klasyki, czyli oesy Lubenia (20,66 km) i Pstrągowa (14,17 km), uchodzące za najbardziej wymagające asfaltowe próby w naszym kraju. – Rzeszowski to kwintensencja rajdowania po asfalcie. Mamy szybkie tempo i techniczne partie. To naprawdę są bardzo wymagające odcinki – komentuje Robert Luty, który trzy razy z rzędu był tu najszybszy w ramach rundy Motul HRSMP. – Lubenia jest bardzo ciekawa, to wiedzą już wszyscy, ale jest też wymagający oes Pstrągowa. Czekam na niego przez cały rok. Zresztą na Podkarpaciu, gdzie się nie skręci jest świetna asfaltowa droga, na której można wytyczyć fantastyczny oes – podsumowuje kierowca Subaru Legacy. Piątkowy etap MARMA 31. Rajdu Rzeszowskiego zakończy widowiskowe ściganie na ulicach Rzeszowa (2,3 km).

Na sobotę, 6 sierpnia, organizatorzy zaplanowali trzy, dwukrotnie pokonywane oesy. Pętlę rozpocznie OS Wysoka (14,68 km), następnie rajdówki sprzed lat udadzą się na zupełnie nową próbę Frysztak (14,4 km), a przed serwisem zawodnicy zmierzą się jeszcze na oesie Różanka (10,9 km).

Meta rajdu i wręczenie pucharów dla uczestników rundy Motul HRSMP – od 18:25 na rzeszowskim rynku. Park serwisowy, podobnie jak w poprzednich latach, będzie zlokalizowany na terenie kampusu Politechniki Rzeszowskiej.

Czwarty raz Lutego?

Do tej pory Rajd Rzeszowski cztery razy był rundą Motul HRSMP. Aż trzykrotnie wygrywali go Robert Luty i Marcin Celiński. Załoga Subaru Legacy była najlepsza na Podkarpaciu w sezonach 2019, 2020 i 2021. Z kolei w 2018 roku na miano najszybszych zapracowali Grzegorz Olchawski i Łukasz Wroński w Audi Quattro. Obu tych duetów, a także kilku innych załóg w mocnych autach 4×4 możemy spodziewać się na liście zgłoszeń do tegorocznej edycji. O tym, kto i czym wystartuje w MARMA 31. Rajdzie Rzeszowskim dowiemy się w środę, 27 lipca.

Prowadzenia w historycznej klasyfikacji generalnej Motul HRSMP bronią Marek Suder i Marcin Kowalik (Ford Sierra RS Cosworth 4×4, 76 pkt). Pozycja wiceliderów należy do Grzelewskiego i Niedbały (Ford Sierra RS Cosworth 4×4, 64 pkt), a czołową trójkę zamykają Kiepura i Galle (Opel Kadett GT/E, 48 pkt).

 

Polecane